gdzie kupic karpia (badz cos podobnego) i opłatek - Norwegia - s17

BiZi napisał:
jasta102 napisał:
NEXT napisał:


po kiego ciorta targają je do sklepu ,jak można by było sprzedawać prosto z szamba
teraz klienci się tak wygodni zrobili, że nie chce im się jechać nad popegeerowskie stawy

a w norge jedza karpefiske i nie narzekaja

I sluchaja karpediem i tez nie narzekaja

Co tu się dzieje.. temat o karpiu i opłatku - a to rzeczy, które omijam z daleka- no ale w końcu z ciekawości zajrzałam i OOooo .... co tu się dzieje!!!

... wracając do karpia..

Zgadzam się w 100% z jastą ( o matko!!!!! )

Karp to ściekowa ryba, ale jak ktoś chce, smakuje mu itp.. jego wola.. Tylko niech nie zaprzecza faktom!!

MAryjanek o jakiej tradycji ty mówisz?? Karp na polskim stole pojawił się po wojnie i to tylko dlatego ze była bieda i nic nie było, a to ryba która zniesie wszystko, zeżre wszystko i nadal żyje - łatwo ją więc było wyhodować w odpowiednich ilościach. Jakby na to nie patrzeć, mi karp osobiście kojarzy się z jedzeniem szczura!
maryjanku jedząc karpia jedyną tradycję jaką kultywujesz to tradycja wtłoczona przez komuchów.

ps... no i te ilości ości!!! tylko desperat ( albo niewolnik "tradycji" może to lubić.

Jasna napisał:


Zgadzam się w 100% z jastą ( o matko!!!!! )


oooooo quwa
następna
a jednak
KONIEC ŚWIATA JUTRO

Jasna napisał:
Co tu się dzieje.. temat o karpiu i opłatku - a to rzeczy, które omijam z daleka- no ale w końcu z ciekawości zajrzałam i OOooo .... co tu się dzieje!!!

... wracając do karpia..

Zgadzam się w 100% z jastą ( o matko!!!!! )

Karp to ściekowa ryba, ale jak ktoś chce, smakuje mu itp.. jego wola.. Tylko niech nie zaprzecza faktom!!

MAryjanek o jakiej tradycji ty mówisz?? Karp na polskim stole pojawił się po wojnie i to tylko dlatego ze była bieda i nic nie było, a to ryba która zniesie wszystko, zeżre wszystko i nadal żyje - łatwo ją więc było wyhodować w odpowiednich ilościach. Jakby na to nie patrzeć, mi karp osobiście kojarzy się z jedzeniem szczura!
maryjanku jedząc karpia jedyną tradycję jaką kultywujesz to tradycja wtłoczona przez komuchów.

ps... no i te ilości ości!!! tylko desperat ( albo niewolnik "tradycji" może to lubić.

hohoho ciekawostka skoro jestes taka mundra moze opowiesz mi o Norweskiej wigilji za to ona ma bogata tradycje IDIOTYZM to co tu napisalas
Przepraszam ale ty kobieto chyba nie wiesz co to jest tradycja hahahahaha a skoro karp przypomina ci sie z jedzeniem szczura to chyba go naprawde zjadlas i ci sie smak spierdzielil lekko mowiac i jeszcze jedno za przeproszeniem skoro nie lubisz osci to filecika sobie trzasnij z karpika
Heh cosik ty bystra nie jestes

A ty jasta powinienes wiedziec skad sie wziol karp na wigilijnym stole,moze przytoczysz jakkis watek he?

Przemko napisał:
Jasna napisał:
Co tu się dzieje.. temat o karpiu i opłatku - a to rzeczy, które omijam z daleka- no ale w końcu z ciekawości zajrzałam i OOooo .... co tu się dzieje!!!

... wracając do karpia..

Zgadzam się w 100% z jastą ( o matko!!!!! )

Karp to ściekowa ryba, ale jak ktoś chce, smakuje mu itp.. jego wola.. Tylko niech nie zaprzecza faktom!!

MAryjanek o jakiej tradycji ty mówisz?? Karp na polskim stole pojawił się po wojnie i to tylko dlatego ze była bieda i nic nie było, a to ryba która zniesie wszystko, zeżre wszystko i nadal żyje - łatwo ją więc było wyhodować w odpowiednich ilościach. Jakby na to nie patrzeć, mi karp osobiście kojarzy się z jedzeniem szczura!
maryjanku jedząc karpia jedyną tradycję jaką kultywujesz to tradycja wtłoczona przez komuchów.

ps... no i te ilości ości!!! tylko desperat ( albo niewolnik "tradycji" może to lubić.

hohoho ciekawostka skoro jestes taka mundra moze opowiesz mi o Norweskiej wigilji za to ona ma bogata tradycje IDIOTYZM to co tu napisalas
Przepraszam ale ty kobieto chyba nie wiesz co to jest tradycja hahahahaha a skoro karp przypomina ci sie z jedzeniem szczura to chyba go naprawde zjadlas i ci sie smak spierdzielil lekko mowiac i jeszcze jedno za przeproszeniem skoro nie lubisz osci to filecika sobie trzasnij z karpika
Heh cosik ty bystra nie jestes


nie mądra ale oczytana ,by coś napisać dobrze się przygotowała
nie zmienia to faktu przemo ,że ma rację ... dochodzi do konfliktu w tych wypowiedziach ponieważ mówimy o 2-ch różnych karpiach ,ty myślisz o tym dzikim którego sam złowisz my o hodowlanym
co do porównania karpia ze szczurem -tak karp jest szkodnikiem nie jadłam szczura więc o smaku nic nie powiem ,musisz pytać eksperta w tej dziedzinie jasną

dzikiego karpia jadłam -więc smak może być ale wolę leszcza lub okonia

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873...ersyjna_i_tania.html

Przemko napisał:
A ty jasta powinienes wiedziec skad sie wziol karp na wigilijnym stole,moze przytoczysz jakkis watek he?

masz z artykułu wyżej
Dziś już nikt nie pamięta - większość Polaków przypisuje pochodzenie tej praktyki wielowiekowej polskiej tradycji. Mało kto wie, że np. w II RP na bożonarodzeniowych stołach królował sandacz i jesiotr.

Przemko napisał:
A ty jasta powinienes wiedziec skad sie wziol karp na wigilijnym stole,moze przytoczysz jakkis watek he?
Przemku
ja tu rzadko żartuję
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873...ersyjna_i_tania.html
- Jeśli chodzi o polskie zwyczaje karp jest rybą młodą. Zagościła masowo na naszych stołach dopiero po drugiej wojnie światowej. Wcześniej była to ryba "pańska", droga i mało dostępna. Jako etnograf znam tylko jeden zwyczaj związany z karpiem: łuska tej ryby trzymana w portfelu ma gwarantować, że nie zabraknie w nim pieniędzy - powiedziała dr Maria Lipok - Bierwiaczonek dyrektor Muzeum Miejskiego w Tychach.

- Polakom wydaje się, że jest to element wielowiekowej świątecznej tradycji. Są w błędzie - powiedział "Rzeczpospolitej" o jedzeniu tego gatunku ryby w Wigilię kucharz Robert Makłowicz. - W PRL-u karp był praktycznie jedyną dostępna rybą przed świętami - tłumaczy.
karp to takie samo ścierwo jak sfermentowane kapusta i ogórki

na marginesie
to i te polskie tradycje jakie one smutne
i jak mało o nich wiadomo
poza biedą i głupotą

NEXT napisał:

nie mądra ale oczytana ,by coś napisać dobrze się przygotowała
nie zmienia to faktu przemo ,że ma rację ... dochodzi do konfliktu w tych wypowiedziach ponieważ mówimy o 2-ch różnych karpiach ,ty myślisz o tym dzikim którego sam złowisz my o hodowlanym
co do porównania karpia ze szczurem -tak karp jest szkodnikiem nie jadłam szczura więc o smaku nic nie powiem ,musisz pytać eksperta w tej dziedzinie jasną

dzikiego karpia jadłam -więc smak może być ale wolę leszcza lub okonia

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873...ersyjna_i_tania.html

A dopiero niedawno twierdzilas, ze kopiuje z netu, a nalezu mowic swoimi slowami. A tu co? Wiki i wyborcza.


Dziś już nikt nie pamięta - większość Polaków przypisuje pochodzenie tej praktyki wielowiekowej polskiej tradycji. Mało kto wie, że np. w II RP na bożonarodzeniowych stołach królował sandacz i jesiotr

Dzis juz nikt nie pamieta, ale next pamieta. Z pewnoscia dostala ta informacje od ostatnich zyjacych kucharzy dwudziestoloecia miedzywojennego, poniewaz sama stwierdzila, ze ksiazki sa obciazone subiektywna opinia autora.
Ciekawe co jadano przed rozbiorami? Tylko prosze nie z netu i nie z ksiazek. Wole opis naocznych swiadkow.
Pomozesz tepa strzalo?